Translate

sobota, 25 lutego 2017

Czy w każdym z nas czai się morderca?


Morderca jednoznacznie kojarzy nam się z osobą, która wykazuje jawne skłonności sadystyczne, maniakalne, której równowaga psychiczna została w znaczny sposób zachwiana przez różne bodźce środowiskowe i wewnętrzne. Ale czy zastanawiałeś/zastanawiałaś się kiedyś, czy Ty nie spełniasz kryteriów bycia mordercą? Czy mordercy to tylko i wyłącznie obłąkani psychopaci są najgroźniejszymi sadystami? Jesteś pewien ... ?



Gdy mówimy o mordercach nie kojarzymy ich z reguły z osobami zrównoważonymi, o pełni władz umysłowych. Najczęściej z postacią tak groźnego dewianta kojarzą nam się postaci czarnych charakterów, tj. np. Joker czy Smakosz. Obrzydzają nas swoim sadyzmem i brakiem empatii w stosunku do innych oraz czerpaniem przyjemności z zadawania bólu innym. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy, że Ty, ja, każdy z nas, "normalnych" ludzi może w każdej chwili dołączyć do tego jakże "elitarnego" grona potępieńców społecznych.





 Na publiczne postrzeganie osoby mordercy duży wpływ miało kino i historie typu "Milczenie owiec", "Pachnidło", "Rozmowy z katem". Ukazani tam złoczyńcy zawsze parali się z problemami natury psychicznej, lub przechodzili trudne dzieciństwo, które to popchnęły ich na tory zbrodni. Jednakże psychologia twierdzi inaczej. Profesor Phillip Zimbardo, znany szerzej z prowadzenia w latach 70.tych sławnego Eksperymentu Więziennego, inaczej zwanego Eksperymentem Stanfordzkim, stwierdził w swoim dziele "Efekt Lucyfera...",  że nawet dobry człowiek, nie przechodzący żadnych poważnych problemów w swoim życiu, wzorowy obywatel może stać się bestią, jeśli szereg czynników środowiska, w którym przebywa popchnie go do popełnienia określonego czynu.

W podobnym tonie wypowiada się David M. Buss, profesor specjalizujący się w psychologii ewolucyjnej,w książce "Morderca za ścianą. Skąd w naszym umyśle kryją się mordercze skłonności"cytuje badania, z których jasno wynika, że spory procent dokonywanych morderstw popełniany jest z premedytacją, nie zaś w afekcie, jakby niektórym się wydawało. Dalej przytacza kolejne statystyki. Czy wiedzieliście, że 91% mężczyzn i aż 84% kobiet przynajmniej raz w życiu fantazjowało o zabiciu drugiej osoby?

 
Zatem czy ową sporą grupę ludzi, wskazaną w zacytowanych przez Bussa badaniach można określić mianem psychopatów? 
                                                                    
                                                                             Każdy z nas ma skłonności dewiacyjne, każdy z nas może dopuścić się
zbrodni.

Choć rzadko odwołuję się do literatury rosyjskiej z racji moich przekonań narodowych, to moim zdaniem najlepszym przykładem na to, jak zwykły człowiek może stać się zbrodniarzem jest dobrze Wam znana postać Radiona Raskolnikowa z powieści Fiodora Dostojewskiego "Zbrodnia i kara". Rodion był całkiem normalnym chłopakiem, dopóki nie nastąpił w nim przełom, który spowodował, że Raskolnikow zabił starą lichwiarkę i jej siostrę.
Każdy z nas nosi w sobie instynkt mordercy. Inną sprawą jest to, kiedy nastąpi ten moment uaktywnienia w nas "ciemniejszej" strony naszego charakteru.



Wartą do zapoznania się i poszerzenia swoich horyzontów w tym temacie jest też inna książka "Sprawcy. Dlaczego zwykli ludzie dokonują masowych mordów." autorstwa Haralda Welzera. Przedstawione tam konkluzje jasno stwierdzają, że każdy z nas jest w stanie zabić inną osobę, a co bardziej groteskowe, potrafimy to świetnie wytłumaczyć. Przywołuje się w tym miejscu przykłady Nazistów, którzy potrzebę zabijania innych tłumaczyli dążeniem do nowej, lepszej rasy, czy też Talibów, którzy poprzez dokonywanie mordów chcą rozszerzyć swoją religię i nawracać na nią "niewiernych".


                                                                                 
                                                              




Czy zatem dalej powinniśmy postrzegać morderców jako wynaturzenie? Odpowiedź brzmi : NIE. Nie, bo może się nim okazać każdy z nas. Niemniej jednak ważne, byśmy potrafili poskramiać w sobie agresję i wybuchy gniewu, by mroczna strona naszej jaźni nie wzięła góry nad zdroworozsądkowym myśleniem. Pamiętajmy, że obok tych, ze spapraną przeszłością i ciężkimi doświadczeniami życiowymi, wśród morderców byli też ludzie całkiem nam podobni.


Dzięki serdeczne za uwagę :) Jeśli artykuł Ci się podobał, polub post lub udostępnij go swoim znajomym - niech także go zobaczą. Tymczasem życzę Wam miłego wieczoru i do następnego ! Buźka ! ;)

Do opublikowania tego artykułu wykorzystałam materiały zawarte na stronach :
http://www.prezentacje-maturalne.pl/zbrodnia/portret-psychologiczny-zabojcy-w-literaturze-i-filmie/

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,383619,kazdy-moze-byc-morderca.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Lucyfera







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz