Hej !
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami opinią nt. niektórych klientów popularnej sieci sklepów Biedronka (ale nie tylko).
Czy zdarzyło się Wam może kiedyś, że szliście na niewielkie zakupy do pobliskiego sklepu i w sumie większość czasu staliście w kolejce do kasy, bo jakaś baba zasypuje kasjerkę dosłownie "Górą grosza"?
Ludzie, OK, rozumiem, że wszystkie kolejki rządzą się swoimi prawami. Ale serio, wypłacanie dwudziestu złotych drobniakami po złotówce i drobniejszych monetach to już lekka przesada. Zwłaszcza, gdy w oddali ciągnie się w chuuuuuuu* długi ogonek ludzi, którzy też chcieliby dziś jeszcze zrobić te cholerne zakupy.
Myślę, że po trochu to ma związek z naszym cebulactwem i mentalnością typowego Polaka. Ważne, abym ja został lub została obsłużona. Reszta się nie liczy. No bo przecież, ojej, ja tyle odstałam swego w tej pieprzonej kolejce, więc teraz specjalnie dam kasjerce rebusa na pół godziny, żeby jak kura ziarna z piachu, tak ona wydziobała sobie z tych drobniaków potrzebną kwotę ... -_-
Nie czepiam się teraz bynajmniej ludzi z obsługi sklepu - trzeba przyznać, że większość z nich pracuje na najwyższych obrotach i serio ma tam niezły zapieprz, ale ludzie ... jako klienci niektórzy naprawdę są beznadziejni.
To był taki short, dzisiaj tyle, jutro wrzucę post o kłamstwie idealnym. Dziekuję Wam serdecznie za dzisiaj i do jutra Bloggerzy . Miłego wieczoru !
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami opinią nt. niektórych klientów popularnej sieci sklepów Biedronka (ale nie tylko).
Czy zdarzyło się Wam może kiedyś, że szliście na niewielkie zakupy do pobliskiego sklepu i w sumie większość czasu staliście w kolejce do kasy, bo jakaś baba zasypuje kasjerkę dosłownie "Górą grosza"?
Ludzie, OK, rozumiem, że wszystkie kolejki rządzą się swoimi prawami. Ale serio, wypłacanie dwudziestu złotych drobniakami po złotówce i drobniejszych monetach to już lekka przesada. Zwłaszcza, gdy w oddali ciągnie się w chuuuuuuu* długi ogonek ludzi, którzy też chcieliby dziś jeszcze zrobić te cholerne zakupy.
Myślę, że po trochu to ma związek z naszym cebulactwem i mentalnością typowego Polaka. Ważne, abym ja został lub została obsłużona. Reszta się nie liczy. No bo przecież, ojej, ja tyle odstałam swego w tej pieprzonej kolejce, więc teraz specjalnie dam kasjerce rebusa na pół godziny, żeby jak kura ziarna z piachu, tak ona wydziobała sobie z tych drobniaków potrzebną kwotę ... -_-
Nie czepiam się teraz bynajmniej ludzi z obsługi sklepu - trzeba przyznać, że większość z nich pracuje na najwyższych obrotach i serio ma tam niezły zapieprz, ale ludzie ... jako klienci niektórzy naprawdę są beznadziejni.
To był taki short, dzisiaj tyle, jutro wrzucę post o kłamstwie idealnym. Dziekuję Wam serdecznie za dzisiaj i do jutra Bloggerzy . Miłego wieczoru !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz