Translate

czwartek, 7 kwietnia 2016

Na dobranoc.

Dobry wieczór.

Dziś mimo późnej pory mam do Was pytanie : co myślicie o ludziach, którzy robią innych w chuja? Ja takich ludzi wprost "uwielbiam". No kurwa wręcz mój ulubiony gatunek człowieka - homo chujantis.

Wiecie, to nie jest już tak, że się na kogoś zawzięłam i że znów poprzez ten wpis wypalam komuś szkarłatną literę na czole wskazując osobowo, że ten wpis ma dotyczyć tego a tego i żadnego innego. No nie. Każdy ma realne pojęcie o świecie, w którym żyjemy i orientujemy się jakimi zasadami dzisiaj kierują się ludzie.No ale przepraszam bardzo - nie będąc na swój sposób człowiekiem w stosunku do innych stajesz się zwykłym skurwysynem, tępą szmatą, która jest niewiele warta.

Żeby nie było - też zdarza mi się czasami nie zagrać fair, czasami ze zwykłego lenistwa odciągam realizację projektów itd, ale jak już się czegoś podejmuję to nie zmieniam dziesięć razy koncepcji. I mówię tutaj już ogólnożyciowo - a niestety są ludzie, którzy potrafią zmieniać/odwlekać/zwodzić w nieskończoność.

Wiecie, czasami plany ulegają zmianie w sposób niezależny od nas. Bywa, że zamiast oddać pracę na przykład w poniedziałek, oddajemy ją we wtorek lub czwartek, bo w poniedziałek jesteśmy akurat chorzy, zdechł nam ulubiony chomik, przed domem wylądowało UFO. No okej. Ale myślę, że trzeba mieć w sobie trochę stanowczości. No kurwa.

Niee, ale nie to jest najlepsze. Najlepsi są tak zwani eksperci certyfikowani od nabijania innych w butelkę, robienia z kogoś głupka lub krótko mówiąc robienia kogoś w chuja. A dzisiaj takich "fachowców" znajdziemy na pęczki.

Okej, może jestem inna, może nie pasuję ze swoimi poglądami, postawami, przekonaniami do dzisiejszych czasów, ale uważam, że tak być nie powinno, że jeden robi z drugiego przed kimś idiotę tylko dlatego, że taki naleciał go kaprys. A niestety, obserwować to możemy jak wszystko praktycznie o czym pisałam dotychczas, w przekroju od przedszkola aż po domy spokojnej starości.

Nie wiem skąd w ludziach tyle zawiści względem drugiego. Skąd tyle jadu. No dobra, macie rację, ja tutaj też wcale nie odstaję od powyższych typów, ale przynajmniej piszę jak jest, nie owijam w bawełnę. A ludzie z którymi spotykamy się na co dzień są gotowi przyklasnąć Ci na wszystko,potwierdzić nawet największą głupotę, by potem za Twoimi plecami odwrócić zupełnie kota ogonem. I to jest daleko bardziej jadowite niż otwarte rzucanie komuś błotem w twarz. Ale ludzie albo nie zdają sobie sprawy z tego, albo nie chcą sobie jej zdawać, bo wiedzą jakimi dupkami by się okazali.

Serio, nie trawię dzisiejszych ludzi. I wiecie co? Chyba zaprzestanę w końcu prób zrozumienia ich. Z prostej przyczyny. Zachowań współczesnych mi ludzi nie idzie zrozumieć.

Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz