Translate

czwartek, 10 marca 2016

"Dzień dobry, cześć, czołem, spytajcie skąd się wziąłem?"

A właściwie wzięłam. No więc wzięłam się z Zambrowa.  A właściwie niecentralnie z Zambrowa. Ale spokojnie. Nie o tym dziś będę pisać ;)

Na samym wstępie, nim zaczniemy, pragnę złożyć wszystkim Panom najserdeczniejsze życzenia. Żeby mecze nigdy nie kończyły się przegraną Waszej ulubionej drużyny, aby Wasze kobiety nigdy nie marudziły Wam o skarpetki w salonie i aby buteleczka na imprezach zawsze była pełna i nigdy się nie kończyła ! I pamiętajcie, że mimo, że narzekamy czasami, że jesteście tak mało romantyczni, że rozwalacie ciuchy byle gdzie i zawsze - to naprawdę bardzo Was kochamy ! :* ;)
Życzenia te adresuję wszystkim Panom, przynajmniej tym, którzy mają PARTNERKI ... Bo tym o innych preferencjach w zasadzie sama nie wiem czy składać życzenia dziś, czy bardziej na miejscu byłoby zrobić to dwa dni temu, przy okazji Dnia Kobiet ... If you know what I mean ;d

Omińmy więc może ten śliski jak wazelina temat i skupmy się na dzisiejszym wpisie ... Cholera, czy ja właśnie propaguję na swoim blogu treści antygejowskie? Hmm, jeśli tak to bardzo mi przykro ... a z resztą, ch*j im w odbyt, lecimy z tematem !

No to teraz startujemy. Trzy, dwa, jeden ... Poszło !
Po wczorajszym sukcesie w postaci sporej liczby wyświetleń postanowiłam nie odchodzić od formy i po raz kolejny załadować jakąś petardę, do której znowu morda będzie Wam się cieszyć przynajmniej trzy godziny ;]

O czym więc dzisiaj sobie poczytacie? Dajcie mi chwilkę pomyśleć. O, już wiem ! Dziś wykład na temat "Słowo o facetach.". Karteczki przygotowane? Zapraszam.

Ach, ci panowie ! Przystojni, męscy, uwodzicielscy. Na co dzień może być jak zwykły kot podwórkowy, jednak co weekend zamienia się w prawdziwego tygrysa. Coś w tym jest, bo mimo  zapierających dech w piersiach wygibasów na parkiecie, baardzo często w skarpetach czają się zdradziecko gotowe do ataku pazury, jak u prawdziwego drapieżnika. A więc uważajcie dziewczyny :  jeśli facet nazywa cię niezłą dupą lub gąską, to występuje duże prawdopodobieństwo, że trafiłyście na takiego drapieżnika. I nie wiadomo czy wrócicie do domu na własnych nogach - jak się taki zamachnie pazurem to ...
Pozostając w temacie, pamiętacie te kadry z chińskiego nowego roku lub innej imprezy, gdy ludzie-z-wiecznym-zezem (zastanawiasz się czemu z zezem? A widziałeś kiedyś Chińczyka? Jeżeli tak, to spróbuj popatrzeć mu w oczy. Sprawa się wyjaśniła. Nieprawdaż?) wychodzą na ulicę, taszcząc ze sobą wielkie, wielometrowe wykonane z papieru i bibuły smoki? No właśnie ...W przypadku panów, jak na ironię rzadko sprawdza się chińskie porzekadło : "przyczajony tygrys, ukryty smok". O ile ten tygrys u statystycznych 80% mężczyzn przyczaja się w skarpetkach, to smok powinien czaić się gdzieś indziej. No już nie bądźcie takie święte dziewczyny ... Wiecie gdzie. A tu się okazuje, że zamiast smoka jest zwyczajna jaszczurka, normalny padalec. Który w dodatku za wcześnie odrzuca ogon. Zresztą nie brnijmy dalej w ten wątek ....

"Imprezko, imprezko,
cóżeś ty za pani,
że z ciebie wracają,
że z ciebie wracają
chłopcy naje*ani?"
Ototototo ! Gdy już nasz tygrys wyhasa się w klubowej dżungli, pora na bar i kolejkę. W tym miejscu łatwo zrozumieć, dlaczego kobiety twierdzą, że faceci to wieczne dzieci . Toż jednorazowy przejazd tą kolejką go nie interesuje ! On lubi jeździć nią nieprzerwanie najlepiej do rana - szkoda tylko, że potem wychodzi z tego wszystkiego jak z diabelskiego młyna - na czterech nogach .

Ale prawdziwe wesołe miasteczko zaczyna się w domu - bocianie gniazdo w przedpokoju, dziwne do identyfikacji odgłosy w łazience, niczym w tunelu strachu, i cała masa piruetów jak na rollercoastrze w drodze do łóżka. A to wszystko odstawia klaun, który nabzdręgolił się z kumplami jak porąbany. Nie trzeba chyba wspominać, że prócz tych wszystkich atrakcji masz darmowy wieczór w Polmosie - gdy Twój ukochany posyła Ci swój oddech gdy zasypia z otwartą paszczałą, wykierowaną wprost na Ciebie. Nie dziwota zatem, że po nocy spędzonej u boku takiego dżentelmena sama zaczynasz chodzić tropem zygzakiem następnego dnia rano. Taki ferment w powietrzu musi zadziałać !

Jednak czego by złego na Panów nie powiedzieć, jedno przyznać im trzeba. Swoich partnerek bronić potrafią. Przykład znajdziecie w tym krótkim materiale filmowym,  do którego dziś daję link na swoim blogu :
https://www.youtube.com/watch?v=fGMY_YGje1U

A "kiedy ranne wstają zorze, Demon Parkietu wstać nie może" . I oczywiście zaczyna umierać. Rzecz jasna to żart, w końcu nie znam przypadku człowieka, który umarłby na kaca. A że na kaca najlepsza jest praca, na pojękiwania Twojego Misia najlepiej zadziała dywan i trzepaczka - niech choć raz gdy weźmie się za trzepanie, wyjdą z tego jakieś profity dla Ciebie. Zysk dwa w jednym - czysty dywan i brak bólu głowy wywołanego jękami. Czyż to nie piękne?

Zastanówmy się jakie typy facetów dominują w naszym otoczeniu. Ja wyszczególniam cztery : Arktos, Romeo, Hamlet i Bieber.

Kim jest Arktos? Spieszę z wytłumaczeniem. Niby marchewka na swoim miejscu, ale w stosunku do kobiet jak bryła lodu. Wtedy są tylko dwie ewentualności : gej albo transwestyta przed operacją.

Kolejny z rzędu to Romeo .  Ale nie chodzi tu bynajmniej o romantyka, o nie ;) To taki, który wie, że przegiął ostro pałę i potrafi stać pod balkonem i recytować najpiękniejsze poematy, by tylko uchodzić dziewczynę. A ta wtedy na tekst : "Julio, me serce ku Tobie ucieka!" winna odpowiedzieć : "To niech weźmie ze sobą nogi i całą resztę i niech spier*alają jak najdalej, bo za dziesięć minut przyjedzie straż miejska i zgarnie to wszystko za zakłócanie porządku".

Hamlet. Och, mój ulubiony typ ! O ile w oryginale bohater Szekspirowskiego dramatu pytał "być czy nie być,, oto jest pytanie ... !" to ten co weekend prowadzi dywagacje typu "pić czy nie pić, oto jest pytanie. Jak dzisiaj wypiję, to jutro mi nie stanie "  ... na kolejne piwo oczywiście ;]

No i Biebera nie muszę już chyba opisywać. Zna go każdy. Ciasne rurki, ułożony jak pod linijkę zaczes, nienaganna cera. Ten gość spędza więcej czasu w łazience niż nimfomanka w kinie na premierze "Greya". Z takim typem się nie dogadasz - może dlatego, że na modzie zna się zdecydowanie bardziej od Ciebie. A ! No i przecież ! Konkurujecie o tego samego faceta .

Mimo wszystko jest jeszcze jeden typ facetów, ale ostrzeżenie : DZIŚ SĄ ONI JUŻ NA WYGINIĘCIU ! W erze Michała Szpaka, Rafalali, Anny Grodzkiej i innych "ulepków" niewydarzonych chirurgów-plastyków prawdziwy facet, który do czegokolwiek się nadaje i (przede wszystkim!) jest hetero to niemalże okaz na miarę białego kruka. I serio laski, jeżeli macie takiego, to macie wielkie szczęście. Co z tego, że wszędzie go pełno - w kuchni leżą jego spodnie, w przedpokoju koszulka, a w salonie nieparne skarpetki? Grunt,że woli dziewczyny i nie ubiera się jak pedał. I choć czasami może wyprowadzać Was z równowagi, denerwować swoimi głupawymi tekstami lub doprowadzać do pasji nawykami - pamiętajcie, że zawsze mogłyście trafić gorzej ;)


A dziś bądźcie szczególnie miłe dla swych ukochanych, zróbcie im dobrą kolację, uśmiechnijcie się i pozwólcie mu jak zwykle rozrzucić skarpetki po domu - w końcu to Wasz kochany Głupek, bez którego życie straciłoby swój charakterek ;]


Jak zwykle proszę o skomentowanie, udostępnienie linku i śledzenie moich postępów na blogu ;) Mam nadzieję,że spodobał się Wam dzisiejszy wpis. Do następnego ! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz